-
Odnawiamy! Towarzysz z dzieciństwa.
Chyba każdy z Was miał taki mebel, który był z Wami odkąd sięgacie pamięcią. Ja mam kilka, ale największą sympatią darzę dwa taborety. To z nich budowałam namioty ( wystarczyło przykryć je kocem ;), to one pozwalały sięgnąć to co nie było przeznaczone dla moich rąk, to z nich spadałam z hukiem na ziemię, gdy wspinałam się z siostrą po futrynie drzwi… Przeżyły nie jedną przeprowadzkę, nie jeden remont i bardzo prawdopodobne że i u Was w domu macie lub mieliście podobne. Czas je reaktywować!