Odnawianie komody.
Dzisiejsza bohaterka została odnaleziona przez mojego męża. Stała samotnie w towarzystwie typowego kontenera podstawionego na gruz przy jednej z kamienic. Najprawdopodobniej właściciel pozbywał się starych mebli ( zakładam, że jeszcze po dziadkach) przy okazji remontowania domu, a wysłużona szafka przedpokojowa przestała być potrzebna.
Przemka zaciekawił jej kształt, zbyt złożony jak na mebel wykonany z wióra i wiecie co? Oczywiście nie mylił się :) Pod starą olejnicą ( to chyba ulubiona farba naszych rodaków ;) skrywała się sosna. Zadecydowaliśmy – zabieramy ją do siebie. Była w bardzo złym stanie. Drewno nie jest zbyt dobre gatunkowo, przez co było cało poobijane, rysy były bardzo głębokie, nóżki wyglądały jak gąbka. Dlatego też zdecydowaliśmy się na kolor kryjący, było sporo szpachlowania. Wybaczcie jakość zdjęć – robione telefonem.
Zdecydowałam się uzupełniać ubytki szpachlą samochodową, gdzieniegdzie braki były bardzo głębokie więc trzeba było uzupełniać je z naddatkiem na nowo kształtując np łuki nóżek. Ten rodzaj szpachli charakteryzuje się szybkim czasem schnięcia i dużą twardością po związaniu – już po 20 min można ją obrabiać, musicie natomiast wiedzieć, że bejca jej nie łapie. Stosujcie ją wyłącznie pod farbę kryjącą, lub w miejscach niewidocznych. Uchwyty znajdowały się w jednej z szuflad – były okropne! Najtańszy plastik, taki świecący, co łatwo się rysuje z widocznymi liniami podziału formy- blee! Złoty odcień porównałabym to tego z chińskich zabawek….Okej, nie sztuką było by pozbycie się ich, więc poddałam je delikatnej metamorfozie ;)
Na blat położyliśmy nowy jesionowy obłóg – chcieliśmy aby chociaż ten jeden element pokazywał, że wykonany jest z drewna ;) Przemek dodał również delikatny frez, aby zniwelować nierówności. Pobejcowany na brąz i polakierowany na półmat. Uchwyty zmatowiłam papierem ściernym o gradacji 320 usuwając wszystkie zabrudzenia i linie wynikające z podziału formy w czasie ich produkcji. Efekt bardziej niż zadowalający – biały tani plastik wizualnie wygląda jak delikatna biała guma. Złote środki pomalowałam czarną matową farbą.
Mebel po metamorfozie wygląda następująco:
Co powiecie?
Pozdrawiam, Ania.

29 komentarzy
Ewa
Powiem tyle, że super. I to bardzo. I że mi się podoba. I lubię to, co robicie. I jak robicie. I w ogóle wszystko!
Uwielbiam takie posty, takie projekty, takie podejście do rzeczy świata tego :)
Pozdrawiam serdecznie,
Ewa
Projekt Cacko
Dzięki Ewo! Myślę, że kto jak kto, ale Ty bardzo dobrze nas rozumiesz – praca z meblami to czysta frajda ;)
Pozdrawiam i ściskam :)
Marta
Wow! Świetna robota! A nie myśleliście, żeby samodzielnie zrobić gałki drewniane? ;)
P.S. Już nie mogę doczekać się następnych postów!
Projekt Cacko
Hej Martuś! Miło Cię gościć w naszych skromnych progach :) Z gałkami drewnianymi jest dużo pracy, a efekt niekoniecznie współmierny – no chyba ,że to miałby być małe cacuszko ;) Wpadaj częściej :)))
Marek
Według mnie, drewniane gałki nie bardzo by tutaj pasowały. Własnie takie, w kolorze i jednocześnie z elementami kontrastowymi są tutaj chyba najbardziej odpowiednie. Poza tym … w sprzedaży jest ich niemal niezliczona ilość i rodzaj. Więc samodzielnie dorabianie tego elementu. mijałoby się z celem.
Projekt Cacko
Hej Marku! Zgadzam się z Tobą – gałka drewniana kosztuje raptem 3 -4 zł, wytoczenie podobnej zajęło by mi więcej czasu niż byłoby to warte… Te które znaleźliśmy w szufladzie komódki są w ciągłej sprzedaży i mogłam bez problemu dokupić brakujące dwie, również były baaardzo tanie :) Pozdrawiam :)))
Agata
swietne! uwielbiam :D
Projekt Cacko
Dzięki Agato ;)
Ewa
Wow! Musiało Wam to zająć sporo czasu. Ale efekt jest fantastyczny. Gratuluję!
Projekt Cacko
Hej Ewo! Spędziłam nad nią łącznie może z 10 godzin – w sam raz praca na sobotę ;) Super, że efekt Ci się podoba! Pozdrawiam cieplutko!
Agnieszka
Jesteście cudotwórcami. Po prostu :)
Projekt Cacko
Agnieszko, jestem pewna, że sama również byś tego dokonała :) W końcu sama wyczarowujesz piękne rzeczy ;) Pozdrawiam :)
Zebra Ola
I to pokazuje, że warto ;-)…warto ratować takie strupy. Wyszło Wam pięknie ;-)
Projekt Cacko
Olu, Twoje określenie mnie rozbawiło ” strupy ” :) Dzięki :)
Wojtek
Efekty renowacji komody jak zwykle u Was kapitalny. Bardzo mi się podoba to, że przywracacie do życia meble, które straciły swoją świetność. Brawo!
Projekt Cacko
Dzięki Wojtku! Mam nadzieję, że dzięki wpisom namówimy parę osób również do ratowania staruszków :)
Pozdrawiam !
tolka
Świetnie wyszło, niesamowite, co można zrobić jak się ma wyobraźnię i talent :)
Projekt Cacko
Dzięki Tolka :)
Dominika S.
Świetna robota. Uwielbiam reanimację starych mebli. Myślę, że poprzedni właściciel jakby zobaczył co za cacuszko wyszło, tak łatwo by jej nie oddał.
Projekt Cacko
Wiesz Dominiko, pewnie masz rację, bo sporo osób jest pod wrażeniem tego mebelka! Ostatnio znów przytargałam z mężem starego porzuconego rapcia, którego ktoś wystawił pod kontener – tym razem stół ;)
Plachaart
Ale odmiana! Efekt końcowy powalający.
Projekt Cacko
Ha! O to chodziło ;)
Ola_Szydłostycznie
Wyszło rewelacyjnie! Zacznę wypatrywać komody na gdyńskiej wystawce :)
Projekt Cacko
Olu ja już mam tak spaczony umysł, że zwracam uwagę na każdy wyrzucony przez ludzi mebelek ;)
Magda
Fantastyczny efekt. Bardzo, bardzo mi się podoba. Moja komódka też czeka na odnowienie. :)
Atka
Kochana, to jet art deco w czystej postaci. Jest to pomocnik kuchenny. A uchwyty dobraliście idealne dla epoki :)
Kocham ten styl i wiem, co piszę ;)
Bijuella
Jestem pod wrażeniem ostatecznie uzyskałnego efektu,super.:) Czy miesz warstwami farby olejnej docierałaś drobnym papierem? Później zastosowałaś lakier? Co zrobiłaś by mebel nie zżółkł od światła? Moje pomalowane biurko niestety zżółkło.
Projekt Cacko
Dzięki :-)
Wiesz z tym zżòłknięciem to kwestia farby – nie używałam olejnej bo te ogólnie dostępne na rynku są raczej kiepskie ( są też olejne ktorych jakość jest ekstra) ja używałam poliuretanowej ICA i ona jest baardzo odporna na UV :-) matuję po każdej warstwie na którąś nakładam kolejną warstwę.
Pozdrawiam :)
Kasia
Mam podobny mebelek, tylko z innym podziałem szafek, czyli boczne drzwiczki na całą wysokość a środku 3 szuflady. Nogi identyczne. Na blacie zachowały się ślady po… chyba po lustrze, są dziury po kołkach. Uchwyty są mosiężne ciemnoróżowymi wstawkami – nie do zdobycia :( W tylnej części blatu jest rancik, który jest czarny :) Może się zainspiruję i zwrócę mebelkowi życie. Na razie stoi na strychu.