
Malowanie dyni
Dynie zebrane na okolicznych bagnach okazały się okazami dekoracyjnymi – mało miąższu i nieprzeciętnie gruba skóra. Nasza Fifi okazała się dyniowym ekspertem – na 25 okazów dekoracyjnej przypadły 3 sztuki jadalnej. Dwie zjadła ona – trzecią my idąc za jej przykładem wybierając z całego grona ostatnią bez wypustek. Pozostałe rozdaliśmy znajomym i rodzinie by udekorowały ich domy. Kilka sztuk zostało u nas – część do tej pory jest formą „witacza” przed domem, a pozostałe pomalowałam. Po raz pierwszy postanowiłam użyć warzywa by pełniło formę dekoracyjną w domu. Malowanie dyni – podejście pierwsze.
Nasza dynia usiana jest zgrubieniami które narzucają formę dekoracji. Uważałam że powinnam je podkreślić – na wzór pracy Matki Natury. Postawiłam na delikatne barwy które są cechą charakterystyczną dla farb kredowych połączonych z kolorem głębokiego złota ( farba akrylowa ). W sumie malowanie dyni to żadna sztuka. Po oczyszczeniu jej z piachu i resztek trawy można przystąpić do pracy. Mogłabym pokusić się o jej odtłuszczenie, ale w gruncie rzeczy nie miało by to sensu – skórka i tak ponownie by się natłuściła. To nie ma być trwała dekoracja a i samo warzywo wytrzyma kilka miesięcy. Dekoracyjna dynia ( według zaprzyjaźnionego działkowca ) może w odpowiednich warunkach postać nawet rok. Ja ucieszę się gdy nasze wytrzymają do grudnia :)
Użyłam farb które miałam na pracowni – kredowych Ambiente i złotego akrylu Renesans. Poziom skomplikowania niezwykle niski ;) Ozdabianie dyni nie zostało na mnie wymuszone przez zbliżające się Halloween. Tego ostatniego nie obchodzę i raczej mało prawdopodobne bym pozwoliła na to w naszym domu. To nie jest kwestia mojej wiary w jego szatańskie znaczenie ( o czym trąbi kościół katolicki ), ale to długi temat.
Dekoracje z dyni są fajnym pomysłem na aranżację przestrzeni przed domem, choć – przyznam szczerze – nie zdecydowałabym się na użycie do tego celu dyni jadalnej. Bardziej cenię sobie krem z jej udziałem niż jej walory estetyczne. Z drugiej jednak strony jest to warzywo, które może długo „leżeć” – czemu więc ma to robić w spiżarni skoro może na ganku ? :)
Dynię maluję tak:
Pozdrawiam, Ania :)



22 komentarze
Anna
ale fantastyczne! i te „chrosty” wyglądają super :)
Projekt Cacko
Ktoś mi napisał że to są brodawki – w sumie to jest to najlepsze określenie :D Ja ciągle mówiłam ” pryszcze” , ale brodawki też brzmią wdzięcznie :D
ho
Cudnie <3 Strasznie mi się podobają te złote pieprze :D I filmik ogromnie mi się podoba!
homelikeilike
Nie zdążyłam się podpisać :D
Anna
Piękny efekt. Super pomysł na dekorację.
Pożyczka
Uwielbiam Twojego bloga. Zawsze znajdę tutaj masę inspiracji a dynie są świetne :)
Magda
Świetny blog. Bardzo lubię przeglądać blogi tego typu. Są bardzo inspirujące. Super zdjęcia
Analiza-statystyczna.eu
Dowód na to, że coś prostego można zamienić w coś wyjątkowego :)
Adriana Szweda
Łooo matko obłęd, poprostu cuda.
http://www.dronsfera.pl/
Oryginalny pomysł. Dynie są cudowne :)
Bomi
Nigdy nie pomyślałam o takim ozdabianiu dyni, wygląda cudnie! :)
http://szklarzkrakow.com/
Pierwszy raz widzę dynie w takim wydaniu. Piękne są!
Meblearkadius.pl
Ten blog jest dla mnie ogromną inspiracją. Jestem pod wrażeniem. Super talent
Otico
Bardzo spodobał mi się ten pomysł. Przepiękna dekoracja.
Tioman.pl
Podziwiam za kreatywność. Super jestem pod ogromnym wrażeniem. Będę częściej tutaj zaglądać. Pozdrowienia
Marysia
Super to wygląda. Szkoda, że wcześniej nie zobaczyłam tego wpisu :)
Babydoro
Niezwykle inspirujące. Zawsze znajdę na Twoim blogu ciekawe i kreatywne pomysły. Dynie wyglądają przepięknie.
oliwka
niesamowite te dynie ;o !
karolina
to już wiem jak będą wyglądały moje dynie w halloween. szkoda, że dopiero za 9 miesięcy! ;/
Kasia
Kolorowe dynie są bardzo oryginalne. Chętnie pomaluje je na jesień
Mariola
Efekt wow!!!! Niestety ja nie mam daru do prac plastycznych. Ale artykuł obowiązkowo przesyłam szwagierce. Ona z pewnością wykorzysta inspirację do stworzenia arcydzieł w kolejnym sezonie jesiennym :)
Marta
Ciekawy pomysł na dobrą zabawę i efektowną dekorację :)