Problemem osób mieszkających w domu rodzinnym jest wszechobecny brak miejsca. Mam wrażenie, że nas problem ten dotyka w większym stopniu niż innych. My zasypujemy rodziców przejawami naszej radosnej twórczości. Salon zdominował dwumetrowy olbrzym na stalowych nogach, w kuchni jak okiem sięgnąć paterki, tacki, deski, itp ( część z nich powstało jeszcze w czasach liceum :) Tu jakaś ława, tam stolik a w rogu komódka… Śmiejemy się, że jeszcze domu nie skończyliśmy ale meble już mamy – trochę nie w tej kolejności zaczęliśmy ;) Przemek podrzucił mi do wykończenia ławę którą ostatnio wykonał ( tzn przed ostatnią – ostatnia czeka jeszcze na pracowni w stanie surowym ). Pięknie usłojona ława wykonana z starego jesionu stanęła w naszej małej przestrzeni życiowej. Dopasowana do naszych potrzeb i metrażu, którym obecnie dysponujemy.
Wykonana wedle starych reguł stolarskich – bez użycia kleju, gwoździ czy wkrętów… To prawda że stare techniki są czasochłonne, że trzeba dobrze znać drewno i jego nawyki i że nie każdy współczesny stolarz ma do czynienia z tarcicą…. W poszukiwaniu odpowiedniego materiału przejeżdżamy nawet do 200 km od miejsca w którym mamy pracownię. Zdarza się, że kupujemy drewno, które jest jeszcze zbyt świeże by cokolwiek z niego robić i pozwalamy mu wolno schnąć aby pozbyć się naprężeń. To wszystko wymaga czasu liczonego w latach a nie w dniach czy nawet w miesiącach. Zdarza się, że rodzina, przyjaciele czy znajomi przywożą nam piękne stare kolce, bo wiedzą ile czasu zajmuje sezonowanie tarcicy aby ta miała jak najlepsze parametry.
Ten postęp, który obserwuję w meblarstwie jest niepokojący – współcześnie zapomina się o wiedzy którą zdobyły poprzednie pokolenia i kroczymy w kierunku bylejakości. Byle jakie materiały, byle jakie łączenia, byle jakie wykończenie…
Zdrówka, Ania.

Jak najbardziej zgadzam się, że postęp w meblarstwie jest niepokojący… Dzisiejsza „masówka” to kwintesencja bylejakości. Nie liczy się jakość lecz ilość!
No to widzę że stoimy po tej samej stronie barykady jeśli chodzi o masówki :) Cieszę się bardzo :)
Całuję rączki! Ja nie znam technik, wydawałoby się możliwe jest łączenie tylko na śruby ;-)
To meble w tym roku wnosicie do domu??
Mam nadzieję że tak :D Ale z doświadczania wiem, że może być inaczej niż zaplanujemy :(
Świetnie się prezentuje. Naprawdę świetna robota. pozdrawiam
Dziękuję :) Pozdrawiam :)
Świetna ława! Udało Wam się połączyć tradycyjną technikę wykonania i nowoczesne wzornictwo, co w efekcie dało designerski, a jednocześnie wysokiej jakości mebel. Jestem jak najbardziej na TAK, dla prawdziwych stolarskich wyrobów, które w niczym nie przypominają masowej tandety. Chciałoby się rzecz – porządny kawał mebla to miłe odświeżenie po sprzętach w kilkudziesięciu częściach, do złożenia których potrzebujemy skomplikowanej instrukcji. Współczesne meble niestety coraz mniej mają wspólnego z drewnem, a częściej z plastikiem… pozdrawiam
Zgadzam się w 100%. Dziękuję za miłe słowa względem naszego mebelka i techniki w której został wykonany :)
Pozdrawiam!
Prosta, ale piękna ława. Myślę, że we wnętrzach utrzymanych w stylu skandynawskim świetnie by się odnalazła.
Dzięki Mariusz! Też mam taką nadzieję :) Użytkujemy ją już jakiś czas i raczej na pewno zabierzemy ją do nowego domu :))))
Ława wygląda niezwykle ciekawie. z pewnością świetnie wygląda we wnętrzach surowych
Ława prezentuje się doskonale!