
Czarny Jeogomość – dębowe krzesło.
Pracownia na wsi otoczona starymi jabłoniami jest darem od losu i taka miejscówka ma wyłącznie same plusy. Pierwszym plus za zapach, drugi za piękno ich kwiatów. Dziś się będę chwalić. Pojawią się kwiaty jabłoni i pewien stary Jegomość przed i po zabiegach pielęgnujących, które sprawiły mi nieco problemów :)
Poznajcie Jegomościa! Jegomość zamieszkiwał ostatnio pewien stos, stos bez perspektyw. Jego najbliższymi sąsiadami były stare połamane ramy okienne, które wraz z nim miały zostać spalone – ot, zwyczajny los wysłużonych i niechcianych elementów drewnianych. Zauważony i wybrany, następnie wyszarpany i zamieniony na pigwówkę. Wpadł w moje ręce :)
Lity dąb w olejnym garniaku! Chyba wielokrotnie reanimowany, był obwiązany wieloma drucikami i niestety pozbijany gwoźdźmi – kutymi i grubymi! Niestety bujał się i jego rozbicie było konieczne, by wyczyścić czopy i ponownie go złożyć. To było najtrudniejsze rozbicie konstrukcji w całym moim życiu – trzeba było użyć siły! Nie tej mojej, bo to stanowczo za mało – z pomocą przyszedł Przemek… Działo się. Męskie mięśnie mają jednak to „coś” o czym moje jedynie mogą pomarzyć ;)
Stare powłoki cyklinowałam, opalałam, ale sięgnęłam też po chemię – no cóż, postawiłam na wygodę ;)
Przyznam się Wam szczerze, stary kolor bardzo mi się podobał i rozważałam ponowne pomalowanie na „krecie futerko”, ale szkoda było mi przykrywać starą dębinę. Po usunięciu farby przyszedł czas na klejenie. Kolejny wyczyn i kolejna ofiara. Wspomniałam Wam o gwoździach, wspomniałam o użyciu siły, siłą rzeczy klejenie było dość…. czasochłonne. Prędzej wyrosłaby mi gruszka na czole niż dałabym sobie radę w pojedynkę posklejać te drzazgi! Grrr, ile ja nerwów straciłam, a bilans i tak przechylił się na szalę krzesła. Ofiarą padła moja grzywka, która posklejała się od mojego niepotrzebnego wymachiwania rękami. No cóż…
Widzicie ten klej uciekający ze szczelin, pęknięć i otworów po gwoździach? Lał się strumieniami! Sporo czasu zajęło mi oczyszczanie Jegomościa z jego pozostałości. Jak się okazało pod farbą olejną był stary wosk.
Kusiło mnie aby zostawić go w surowym drewnie, nadal uważam że byłby to dobry pomysł, ale stanęło na czarnej bejcy i matowym wykończeniu. Efekt przypadł mi do gustu, jest ekstra!!!
Piękne gałązki jabłoni! Chętnie bym Wam opisała ich zapach, ale jest to niemożliwe :)
Pozdrawiam, Ania.



28 komentarzy
BabaMaDom
Nie wyobrażałam sobie, że to tyle pracy… i takie poświęcenie :-)
Surowy też był ładny! I czarny dostojny! Kłaniam się w pas za wykonaną robotę! Pozdrawiam!
Projekt Cacko
Babo, pracy miałam po łokcie, ale cieszę się, że udało się go skleić bo w końcu nabrał stabilności :)
Ann
Szacuneczek, kawał dobrej roboty :) ! Jestem pełna podziwu.
Projekt Cacko
Ann dzięki! Po odniesionych ranach bojowych nie będę zaprzeczać – kawał roboty! :D Pozdrawiam :)
Kasia z Piątego Pokoju
Winszuję, jegomość przezacny! Żeby nie powiedzieć „jak ta lala” ;)
Uszanowanko dla Ciebie i Jegomościa. ;)
Projekt Cacko
Dziękuję w imieniu swoim i Jegomościa :) Buziaki Kasiu :)
Ewa
Wspaniały. Już się zachwycałam na Face, ale teraz jeszcze widzę, ile pracy Cię kosztował. Szacunek :D
Piękny byłby chyba w każdym kolorze.
Projekt Cacko
Ewo, najcięższa jest decyzja związana z wykańczaniem – jest tyle możliwości więc co wybrać żeby nie żałować ? ;)
Jarmen
Prezentuje się wyjątkowo,podziwiam wkład pracy włożony w odnowienie krzesła!
Projekt Cacko
Dzięki Jarmen!
Asia
Wyszło genialnie <3 Efekt końcowy wart tylu poświęceń :) pozdrawiam serdecznie
Projekt Cacko
Asiu, masz rację – wart! Co do poświęceń to trudno – czas iść do fryzjera i zrobić porządek na mim czubku ;)
Terra Mota
Mebelek z charakterem, takie lubię:)
Kasia z Piątego Pokoju
Aniu, a powiedz jeszcze: skąd wiedzialas, ze to dąb? Po kolorze, uslojeniu, twardosci? No po czym??
Alez bym chciala wejsc do Twojej glowy i cała wiedzę tajemną skrasc!
Projekt Cacko
Kasiu po usłojeniu drewna :) W mojej głowie jest tak wielki bałagan, że raczej nie odnalazłabyś tego czego szukasz ;)
Pawanna
Wspaniały wyczyn, krzesło odnowiłaś super! Oryginalny kształt nadaje mu dużo uroku.
Projekt Cacko
Pawanno jego kształt jest rzeczywiście niesłychanie piękny. Prosty, ale ma tyle klasy i szyku jak mało który ;)
Marta
Pięknie! Szacunek za robotę jaką włożyliście w Jegomościa:)
lampywdomu.pl
Krzesło z duszą i charakterem. Szkoda, że dziś w masowej produkcji nie ma tego typu produktów.
Magda
Piękny mebel, podziwiam za jakość i ilość pracy włożonej! Uwielbiam kwitnące jabłonie. Uważam, że to najpiękniejsze kwiaty jakie kwitną w moim ogrodzie, szkoda tylko, że tak krótko :)
Projekt Cacko
Dziękuję Magdo! Jabłonie są cudne :) Szkoda, że już przekwitły, wiosna jest magiczna z tematem kwitnących drzew :)
Joanna
Ileż Ty się kobieto napracowałaś, jestem pod ogromnym wrażeniem, efekt jest zdumiewający :) żałuję, że nie urządziłam domu w takim starym stylu, te meble mają niesamowitą duszę… kiedyś o tym pomyślę bo w końcu wszystko jeszcze przed nami :) Pozdrawiam Ciebie i pięknego jegomościa :)
Joanna.
Projekt Cacko
Wiesz Joanno, długo nie wiedziałam w jakim stylu będę urządzać swój dom – biłam się pomiędzy nowoczesnym chłodem a ciepłem staroci…. Pomału to wszystko się klaruje :) Teraz wiem że będzie to prawdziwy miks :) Dzięki za miłe słowa – pozdrawiam :)
Paweł
Widać, że mnóstwo pracy zostało włożone w renowację krzesełka, ale efekt jak najbardziej był tego wart. Krzesło prezentuje się wspaniale. Gratuluje.
Projekt Cacko
Dzięki Pawle za miłe słowa :)
Ania
piękny jegomość ;)
Zainspirowana
Przepiękne nowe życie krzesełka! :) Ja sama walczę właśnie ze starymi dębowymi krzesełkami do mojego mieszkanka i chcę je zostawić w ich naturalnej przecudnej barwie. Nie wiem tylko jak je zabezpieczyć… Robiłam 2 próby bezbarwnymi olejowoskami, które wydobywały rysunek drewna ale niestety barwiły je na lekko żółty/pomarańczowy kolor. Może jesteś w stanie coś podpowiedzieć?
magda
świetnie wyszedł ten fotel. Jakiej firmy ta czarna bejca ?