-
Odnawianie starego stołu – historia schedy z pakamery.
Pokażę Wam dziś odnawianie stołu. Jest to dość smutna historia schedy po moich pradziadkach, których nie miałam okazji poznać. Sam stół stał przez 30 lat w pakmerze pozbawionej prawilnego dachu. Jak zapewne się domyślacie – stan takiego mebla był opłakany i bez wątpienia -był to najbardziej zdewastowany niemy świadek historii na jaki trafiliśmy. Jak odnowić stół? Nasz stary stół był zainfekowany na wiele sposobów: była pleśń w tańcu z grzybami. Była próchnica i drewnojady. Całość okoroszona ptasimi odchodami, niezidentyfikowanymi smarami, olejami i farbami. Na blacie dumnie prezentowały się stare wkręty i śruby – te ostatnie okalały odbity w blacie zarys imadła ,które niegdyś zamontował mój dziadek. Historia starego stołu swój…
-
Szlagmetal – czyli niepozorne płatki o wielkich możliwościach.
Chciałabym pokazać Wam jedną z moich ulubionych technik pozłotniczych w której używa się szlagmetal . Szlagmetal to cienkie płatki metalu kutego imitujące złoto. Moim zdaniem to najlepszy sposób na imitację złota – żadna farba nie da takiego efektu :) Jeśli jesteście ciekawi jak wykonać złocenie za pomocą szlagmetalu to ten wpis powinien przypaść Wam do gustu. To tej techniki użyłam przy dekoracji szufladek w naszej zielonej konsolce ( KLIK do wpisu ). Wówczas zostawiliście pod wpisem wiele pozytywnych komentarzy, pytając jednocześnie o tą technikę. Nie jest ona wybitnie ciężka, jednak by pozłota wyszła idealnie należy uzbroić się w cierpliwość i odpowiednie wyposażenie. Sama pozłota z wykorzystaniem szlagmetalu może przybrać kilka efektów końcowych w zależności…
-
Malowanie mebli – konsolka w naszej sypialni.
No i jestem… Hej, hej! Jest tu Kto? Jestem szczęściarą – przyciągam do siebie stare i zniszczone meble. Działam na nie jak magnes ;) Maj był szczególnie urodzajnym miesiącem -poza pikną szafą dostałam również konsolkę. Konsolka ( przepraszam Piotrze, za to co teraz napiszę ) miała zniszczony fornirowany blat. Nie były to giga ubytki a delikatne acz liczne przeszliwy do płyty. Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło – bez krępacji mogłam zaplanować malowanie w pełen kolor. Jak ratować stare meble , gdy nie mamy warsztatu i umiejętności? Najłatwiejszym i najszybszym sposobem jest sięgnięcie po powłokę kryjącą, czyli malowanie mebli . Nie tylko o tradycyjnych farbach tu mowa……
-
Odnawianie starych mebli – szafa do sypialni.
Odnawianie starej szafy która stanęła w naszej sypialni zajęło mi kilka miesięcy. Z doskoku pomagał Przemek, z odskoku siostra. Nie był to wybitnie ciężki w realizacji projekt – stara drewniana szafa przeznaczona do kasacji była w całkiem niezłej formie. Poza licznymi ubytkami w obłogu drzwi i smrodzie który unosił się kilka metrów od obiektu… serio – było całkiem nieźle. Odnawianie mebli wydartych spod ptasich ogonów jest równie przyjemne co wyczesywanie dziadów z psiego ogona. Po nierównej walce z biologią efekt jest co najmniej zadowalający. Te egzemplarze udało się nam upolować w tym samym czasie co wcześniejszą szafę, którą użytkowaliśmy w sypialni, a która była pierwszym meblem w naszym domu. Po pół…
-
Malowanie dyni
Dynie zebrane na okolicznych bagnach okazały się okazami dekoracyjnymi – mało miąższu i nieprzeciętnie gruba skóra. Nasza Fifi okazała się dyniowym ekspertem – na 25 okazów dekoracyjnej przypadły 3 sztuki jadalnej. Dwie zjadła ona – trzecią my idąc za jej przykładem wybierając z całego grona ostatnią bez wypustek. Pozostałe rozdaliśmy znajomym i rodzinie by udekorowały ich domy. Kilka sztuk zostało u nas – część do tej pory jest formą „witacza” przed domem, a pozostałe pomalowałam. Po raz pierwszy postanowiłam użyć warzywa by pełniło formę dekoracyjną w domu. Malowanie dyni – podejście pierwsze. Nasza dynia usiana jest zgrubieniami które narzucają formę dekoracji. Uważałam że powinnam je podkreślić – na wzór pracy Matki Natury.…
-
Shabby chic – stylizacja krzesła farbą kredową
Lato minęło. Dni zaczynają się od rozlanego za oknem mleka a to właśnie ono według mojego taty zwiastuje przybycie trzeciej pory roku. Dla nas to czas w którym życie rodzinne przenosi się w progi domu a wieczory zaczynają doświetlać świece. W domu mają miejsce zmiany, na które czekałam od maja. Wówczas to w pakamerze odnalazł się stół mojej prababci od strony mamy. Choć nie duży a bardzo zniszczony to jednak dla mnie bardzo wartościowy. Planuję po odnowieniu postawić go w naszej kuchni w obecności Henryków, które ( mam nadzieję ) stworzą zgrabny i zgrany zespół. W październiku jedziemy więc po starowinkę a już teraz zaczynam stylizować Heńki by były gotowe na…
-
Ombre.
To był szybki strzał – zajęcie na „międzyczas”. Doniczki diy z efektem ombre wykonane z pomocą farb kredowych tłukły sie w tyle głowy od kilku dni. Farby miałam pod ręką – do wyboru do koloru – doniczek za to permanentny brak. Od wczesnej wiosny poluję na stare terakotowe donice. One maja swój unikatowy klimat – coś co mogła bym przyrównać do patyny, osadza się z czasem na ściankach, a ich prosta forma podkreśla piękno roślin. Znalazłam w Leroy Merlin linię produktów, która ma potencjał sprostać moim wymaganiom. Jest to produkt z serii najtańszych dostępnych w tej sieciówce ( 1,70 zł/sztuka ). Mowa o tym — > KLIK. Zabrałam dwa egzemplarze dobierając do nich roślinki…